piątek, 14 listopada 2014

Jesień

Jesień łaskawa. Ciepło. Lekko dżdży. Mgły maziste. Chodzić można godzinami. Stąpać po liściach delikatnie albo mocno wdeptywać w ziemię. Udawać niespieszne bycie. Świata zdobycie. Głowę nosić wysoko i czekać na żurawi klucz.

Wieczorem banalnie. Herbata. Z piwem wymiennie. Jeszcze koc. Schować się można w książce. Przed sobą.

Liczyć deszczu krople gdy głowa boli. Zasnąć próbować i kląć pełnię, że znów. Na nów czekać trzeba. Bezsenne oczy otwierać rano, bo trzeba, bo świat, bo życie. Czekać niecierpliwie na "mamo wstajemy" by uśmiechem dziecka zmazać złe sny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz