piątek, 2 stycznia 2015

2015

Kolejny rok… I czego niby się spodziewać było? Niczego, a jednak człowiek się spodziewał. Czegoś. Żeby było jakoś inaczej. Byle nie za bardzo. Konserwatyzm własny mógłby tego nie strawić. W pewnym wieku szok jest jedną z tych rzeczy, których lepiej unikać. Szok jest niewskazany.

Powstaje jakiś taki żal. Żal, że jest tak samo. Ta sama kanapa, pokój, koc. I ta sama samotność.

Samotnych jest wielu. To nie pociesza. Starasz się żyć przykładnie, nie odmawiasz pomocy innym, ba, bywa, że sam ją oferujesz. Bo tak masz, bo tak należy, bo tak chcesz - nieważne. I tak z roku na rok ludzi wokół jest coraz mniej. To tylko samotność. Co będzie jak zostaniesz naprawdę sam? Samotność, a bycie samemu to dwie różne sprawy. Jak wówczas żyć? Dla kogo? Po co? W pewnym wieku życie dla siebie samego nie sprawia już przyjemności.

… samotnie siedzisz i rozmyślasz. Oszukujesz umysł, wmawiasz sobie, że rozmyślanie to nie bezczynność. Idiotyzm, a jednak usprawiedliwia. Co mnie hamuje, czego się boję, dlaczego stoję w miejscu? Tylko myśli mnie wyprzedzają. Dopóki nie podetnę im skrzydeł. Marzenia i tak nie wystarczą.

Za wiele wymagam w zamian za to, że żyję. Wiem, wiem, nie żyje się dla profitów. Dlaczego nie? I kto to wymyślił?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz