Skąd się bierze licha samoocena? Wiary w siebie niedobór. Przekonanie,że za mało "odpowiednich" nas w nas. Skąd sztywność paraliżująca. Płochliwość dziwaczna. Strach przed pokazaniem siebie. Myśli swoich. To nurtuje.
Skąd?
Z braku wiary;-). Ze wspomnień złych. Z perfekcjonizmu. Z miłości braku lub nadmiaru. Z permanentnego szukania lepszej wersji. Z wrażliwości ponad miarę. Z braku wsparcia w dzieciństwie, dorosłości lub wsparcia w ogóle.
Przeczytać można milion zdań na ten temat. Czy to coś da? Nie sądzę. Możliwości jest mnóstwo. Ciężko wybrać właściwe. Diagnozę sobie postawić - bez znieczulenia, bez wybielania - najtrudniej.
Co robić? Zastanów się, co z Tobą wyczynia ten brak, niedobór, defekt, skaza, rysa, niedogodność, feler, cecha. Zastanów się na zimno.
Nie dręcz siebie. Wyłącz sadomasochistyczne upajanie się własnym niedołęstwem, to droga donikąd. Znikąd donikąd.
Stań w opozycji. Przejdź do kontrataku. Przeciwdziałaj.
Swoją wiarą bądź.
Luty 2015r. Bruno Ramos Lara
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz